Urbex History Wchodzimy tam gdzie nie wolno

Urbex History. Wchodzimy tam, gdzie nie wolno (recenzja książki)

Dotychczas żywiłam naiwne przekonanie, że z terminem „urbex” wszyscy są zapoznani. Swego czasu wiele osób, które znam, jeździło na „urbexy” albo mówiło o odkryciach innych. Tym bardziej zaskakujące było dla mnie, jak wielką ciekawostką może być czytana przeze mnie w różnych miejscach książka twórców kanału „Urbex History”. Jak widać, nawet mocno popularny kanał na YT może nie robić tu „całej roboty” i wciąż zaskakiwać ludzi, którzy o „urbexie” słyszą pierwszy raz i chyba to jest powód, dla którego twórcy kanału wydali swoją książkę.

Urbex History. Wchodzimy tam, gdzie nie wolno (recenzja książki) Dowiedz się więcej »

tag -

[A] Tagując przestrzeń słowem (o graffiti i tagach słów kilka)

Wydawałoby się, że o związkach rapu (czy też szerzej hip-hopu) z miastem napisano już wszystko. A każdy kolejny artykuł powtarza tylko pewne mniej lub bardziej trafne tezy, a przede wszystkim — oczywistości. Wiele z nich pochodzi jednak z miejsca „zewnętrznego” wobec tej subkultury. Co, najogólniej rzecz ujmując, sprowadza się do podtrzymywanego przez lata przekonania, że „rap jest muzyką miasta, ponieważ wywodzi się z blokowisk” (zwłaszcza w przypadku Polski), oraz sporządzania statystyki najczęściej używanych słów — mających tylko potwierdzać powyższą tezę… Należałoby się jednak nad tym zestawem zastanowić — jeśli „ławka”, „mieszkanie”, „blok”, „klub”, „osiedle”, „dzielnica”, „blokowisko”, „miasto” (a także pominięta w tych statystykach „ulica”) (Kurnicki 2014: 155–156) wybijają się częstotliwością na tle pozostałych leksemów występujących w rapie, to jakie są te „pozostałe” i skąd pochodzą? 

[A] Tagując przestrzeń słowem (o graffiti i tagach słów kilka) Dowiedz się więcej »

O.S.T.R, W drodze po szczęście

O.S.T.R. – W drodze po szczęście (recenzja płyty)

Zamiast jednak iść na lekcje śpiewu, MC dali się uwieść magii „auto-tune’a”, przy czym nie starali się tego w żaden sposób maskować, raczej wykorzystywali jako dodatkowy efekt „wzbogacający” flow. Większość tych „ulepszonych”, okraszonych „nowym brzmieniem” projektów przekroczyło niestety granicę dobrego smaku i wyczucia.

O.S.T.R. – W drodze po szczęście

O.S.T.R. – W drodze po szczęście (recenzja płyty) Dowiedz się więcej »

Księgarnia Lello & Irmao w Porto

Księgarnia – wstęp płatny | Lello & Irmao w Porto

Wyobrażacie sobie miejsce pełne książek, do którego ustawiają się długie kolejki chętnych, aby poznać wnętrze pomieszczenia, rzucić okiem na wystające grzbiety tomów… Choć brzmi to jak sen książkoholika albo wspomnienie sprzed 1989 roku (gdy książki nie były ogólnodostępne, a co niektóre tytuły „rzucano” tylko do wybranych księgarni w mieście), jednak jest to jak najbardziej realna sytuacja, której możemy doświadczyć w Europie, a dokładniej w Porto!

Księgarnia – wstęp płatny | Lello & Irmao w Porto Dowiedz się więcej »

Taco Hemingway, Fifi, Cafe Belga

Taco Hemingway – Cafe Belga (recenzja płyty)

Od Trójkąta warszawskiego (2014) mam niemały problem z twórczością Fifiego. Z jednej strony słucha się tego z wielkim zainteresowaniem, z drugiej – wszystkie te projekty są dość koślawe. Jako raper Taco nie robi wielkich postępów, wciąż dość leniwie i nieskładnie porusza się po bitach, a w dodatku (o zgrozo!) zaczął śpiewać z auto-tune’em.

Taco Hemingway – Cafe Belga

Taco Hemingway – Cafe Belga (recenzja płyty) Dowiedz się więcej »

Mimochodem o chodzeniu, Szymon Augustyniak, Literatura drogi

Szymon Augustyniak – Mimochodem o chodzeniu (recenzja książki)

Paradoks pisania książki o chodzeniu polega na tym, że trzeba usiąść na tyłku. Wtedy jednak może się okazać, że myśli towarzyszące nam w drodze gdzieś odpłynęły albo, jak to ujął Łona: „bo te ślicznotki tak kuszące w zarysach / straszliwie więdną, kiedy tylko je napisać” („Znowu nic”), przestają być – powiedzmy – ujmujące. I tak trochę dzieje się z książką Szymona Augustyniaka, zatytułowaną dość bezpiecznie: „Mimochodem. O chodzeniu”.

Szymon Augustyniak – Mimochodem o chodzeniu (recenzja książki) Dowiedz się więcej »

Geniusz ptaków, Jennifer Ackerman

Jennifer Ackerman – Geniusz ptaków (recenzja książki)

Muszę przyznać, że do lektury tej książki zabierałam się dość długo, nawet jeśli pominę wszystkie przypadki losowe jak np. zgubienie jej… Rozpoczęta jednego dnia lektura, nie powodowała naturalnego sięgnięcia po tę pozycję dnia następnego. Myślę, że to świetnie oddaje to, z jakim typem książki mamy do czynienia. Z jednej strony to niezwykle interesujący tekst, wnikliwie przedstawiającym ptasi świat, a z drugiej trąci nudą.

Jennifer Ackerman – Geniusz ptaków (recenzja książki) Dowiedz się więcej »

miniatura wpisow -

Kto na sztuki liczy respekt?

Pytanie zawarte w tytule niniejszego szkicu to zapożyczenie z utworu Bisza zatytułowanego Painstream (pochodzącego z jego oficjalnego solowego debiutu z 2012 roku), w którym raper prowokująco to pyta, to stwierdza: „pokaż mi słuchaczy, powiem Ci kim jesteś / Pierdol wyniki sprzedaży, kto na sztuki liczy respekt?”.

Kto na sztuki liczy respekt? Dowiedz się więcej »

Przewijanie do góry