Jennifer Ackerman – Geniusz ptaków (recenzja książki)



Geniusz ptaków, Jennifer Ackerman
Okładka książki Geniusz ptaków

Wydawca: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Autor: Jennifer Ackerman
Tłumacz: Barbara Gutowska-Nowak
Tytuł: Geniusz ptaków
Data wydania: 2017
Liczba stron: 352

Opis Geniuszu ptaków za LubimyCzytać:
Od dziś „ptasi móżdżek” nabiera nowego znaczenia!

Autorka przedstawia najnowsze odkrycia naukowe dotyczące niezwykłych ptasich zdolności, ubarwiając opowieść licznymi anegdotami. Jak się okazuje, poza doskonałą orientacją w terenie czy umiejętnością korzystania z narzędzi, zwierzęta te wykazują ogromną inteligencję społeczną. Potrafią zwodzić, manipulować i podsłuchiwać. Wzywają świadków, gdy odkryją śmierć swoich pobratymców, opłakują zmarłych i całują na pocieszenie. A niektóre potrafią nawet rozpoznać swoje odbicie w lustrze. To idealna lektura nie tylko dla miłośników ptaków, ale także dla wszystkich ciekawych otaczającego nas świata.

Postaw mi kawę na buycoffee.to


Muszę przyznać, że do lektury książki Geniusz ptaków zabierałam się dość długo, nawet jeśli pominę wszystkie przypadki losowe jak np. zgubienie jej… Rozpoczęta jednego dnia lektura, nie powodowała naturalnego sięgnięcia po tę pozycję dnia następnego. Myślę, że to świetnie oddaje to, z jakim typem książki mamy do czynienia. Z jednej strony to niezwykle interesujący tekst, wnikliwie przedstawiającym ptasi świat, a z drugiej trąci nudą.

Autorka przekonuje nas, że inspiracją do napisania książki była jej pasja oraz chęć odpowiedzenia na postawione sobie kiedyś pytania. Trzeba przyznać, że jest to świetny gest założycielski dla wszelakich publikacji, w których autor pisze, aby i samemu się czegoś dowiedzieć. Pod tym względem nie mam żadnych zastrzeżeń, wręcz przeciwnie – ujęło mnie to, choć na samym początku odnosiłam wrażenie, że więcej w tej pozycji zapisów podróży autorki niż faktycznie ptasich śladów. Zostaje to szybko jednak odwrócone i prym zaczynają wieść ptasi przyjaciele. Hasłem organizującym całą publikację jest tytułowy „ptasi geniusz”, który autorka stara się przedstawić na pozornie różnych ptasich aktywnościach, zastrzegając, co rusz, że nie powinno przykładać do tego słownikowej definicji. Innymi słowami, jak niesie znane internetowe hasło – nie oceniaj ryby po zdolnościach wchodzenia na drzewo. Uwzględniwszy inny wymiar „inteligencji” oraz rozpatrując go w obrębie jednego gatunku, to faktycznie trzeba przyznać, że niektóre ptaki pod tym względem wydają się zbliżać do geniuszu.

Wspomniałam jednak o pozornej różnorodności, która pewnie by mi umknęła, gdybym nie zapisywała sobie wniosków po każdym rozdziale na kartce ze względu na duże skoki czasowe podczas lektury. Z zaskoczeniem muszę przyznać, że książkę można podzielić na dwie części. W pierwszej prym będą wiodły kruki i wrony, a w drugiej (dosłownie od połowy książki, czyli piątego rozdziału) – pozostałe, których nie sposób wymienić z pamięci… Nie chodzi tu jednak o różnorodność gatunkową, a o niewielką ilość tez świadczących o „geniuszu ptaków”. Po wnikliwszej lekturze można uznać, że ten głównie łączony jest z: obserwacją i naśladownictwem. Autorka przytoczywszy różne anegdoty i eksperymenty, które pokazują, że ptaki potrafią się uczyć poprzez obserwację albo naśladowanie swoich krewniaków i to niezależnie od tego, czy mowa jest o zdobywaniu pożywienia w sposób tradycyjny, czy też z wykorzystaniem narzędzi (np. odpowiednio zakrzywionego patyka), budowaniu gniazd i altan, nauce śpiewu i „mowy”. Oczywiście tej uwagi nie można traktować jako zarzutu metodologicznego, a raczej przyjąć za wytłumaczenie, dlaczego książka może jednak pomimo intrygującej treści nudzić. Odpowiadając prościej, zbyt duża powtarzalność jest tym, co jej – w moim mniemaniu – szkodzi. Innymi aspektami świadczącymi o „ptasiej inteligencji”, mogłoby być dostosowywanie się do zmiennych warunków oraz celowość, a nie instynktowość działania.

Jako że jest to pozycja popularnonaukowa, pojawiają się w niej cytaty z opracowań naukowych, czy też fragmenty wypowiedzi naukowców. Zaskakującym jest jednak to, że autorka dość rzadko ściera ze sobą przeciwne poglądy albo w ogóle prezentuje je czytelnikowi. Myślę, że niejednokrotnie czytelnik może również nie podzielać entuzjazmu autorki i zdecydowanie bardziej sceptycznie podejść do lansowanych tez. Przykładem tego może być odrzucenie zwierzęcego instynktu w zasadzie bez żadnego konkretnego poparcia tezy.

Oczywiście pozycja ta również świetnie wpisuje się w ówczesny trend na rynku wydawniczym, opiewającym tematykę „eko”, ponieważ jeden z ostatnich rozdziałów traktuje o niewidzialnym wpływie człowieka na środowisko naturalne. Dlaczego niewidzialnym? Ponieważ chodzi o środowisko, do którego nie dotarła cywilizacja, a jednak skutki działalności człowieka globalnie dają się zaobserwować i odczuć również tam. Co myślę, że może pobudzić naszą refleksję o środowisku naturalnym i naszym wpływie na niego.

Wszystkie moje powyższe uwagi, należy traktować jako notatki na marginesie, ponieważ jako książka popularnonaukowa pozycja ta spełnia swoją funkcję. Uważam, że jest ciekawie napisana i raczej w przeciwieństwie do wielu innych pozycji – czyni wiele dobrego. Uważałabym jednak z traktowaniem jej jako jedynego źródła wiedzy albo takiego, które nie wymaga większej weryfikacji. Natomiast jako pozycja mająca uchylić tylko „rąbka tajemnicy” ptasiego świata i zachęcić do sięgnięcia po inne, bardziej specjalistyczne pozycje – jest warta zakupu.  



Może Cię zainteresować:

Przewijanie do góry