Jonas Mekas

Cytaty: Jonas Mekas

Podróżuj, młody człowieku, podróżuj… Jakże przyjemnie jest się w końcu zatrzymać.

Nasz raj odzyskany trwał tylko dwa dni. Inni, odkrywszy, co zrobiliśmy, wkrótce poszli w nasze ślady. Taki już smutny los pionierów..

Wolę iść w przyszłość na ślepo. Nie chcę dźwigać obciążającego bagażu waszych koncepcji. Ta ślepa wędrówka to nie mój wybór. Poprzednie pokolenie, wasze pokolenie, pokolenie, które wysłało mnie w tę podróż, nie stworzyło żadnych wiarygodnych map ani wskazówek, którym mógłby zaufać. Nie, nie chcę żadnych kamizelek ratunkowych. Skaczę w najgłębszą otchłań nieznanego. Ci, którzy się boją – niech trzymają się trupa zachodniej cywilizacji.

Po prostu siedzę. Albo idę i idę. Albo stoję, wpatrując się w jeden punkt. I wydaje mi się, gdy tak stoję, że jestem kompletnie wyłączony z otaczającego mnie świata. Nic, zupełnie nic mnie z nim nie wiąże. Otaczający mnie świat gdzieś pędzi, toczy wojny, ujarzmia państwa, zabija i torturuje ludzi. Rzeczywistość… Całe swoje dotychczasowe życie prześlizgiwałem się tylko przez ten realny świat, nie uczestnicząc w nim, nie przejmując się nim, nie wchodząc z nim w jakąkolwiek relację. Nawet kiedy byłem w samym środku wydarzeń, tak naprawdę w nic nie uczestniczyłem. Mój jedyny kontakt ze światem to te zapiski. Oto stoję w tej chwili, tutaj, z rękami mocno przyciśniętymi do boków, z opuszczonymi ramionami, ze wzrokiem wbitym w ziemię, i zaczynam życie od punktu zero. Nie chcę być częścią tego świata. Szukam innego świta, z którym mógłbym się zespolić.

Zdawałby się, mieszkałem przed laty w domu, otoczony przez znajomych ludzi i znajomy świat. Ale tak naprawdę nie znałem ich i nie dostrzegałem. Ojciec, bracia, matka, siostra. I dom, w którym się wychowywałem. Żyłem nieświadomy tego wszystkiego. A teraz, kiedy czuję, że dopiero zaczynam żyć, kiedy zaczynam czuć, że żyję – cały tamten świat zniknął. Istnieje tylko to, co przechowały wspomnienia. Więc upajam się nimi.

Mam dwadzieścia pięć lat, chyb już czas, by nabrać pewności siebie, i naprawdę zacząć żyć.. Ale wciąż czuję się, jakbym stawiał dopiero pierwsze kroki. Gdzie jest moja rodzina, dom? Życie jest tak pełne niepewności. I wszystko, co dotąd napisałem, jest zupełnie nieważne. Muszę pracować o wiele ciężej niż moi przyjaciele, Leo czy Algis. Oni odebrali staranne wykształcenie, wychowywali się w mieście. Moja edukacja była fragmentaryczna, pośpieszna. Język – w domu nie posługiwaliśmy się nawet obowiązującą wersją litewskiego, lecz lokalnym dialektem.

Noszę w sobie dziwny sekret. Nurtuje mnie, ale nie mogę go wyznać. Problem w tym, że nie da się go wyrazić słowami: ten sekret można przekazać tylko za pomocą śmiechu. Ale za każdym razem, gdy próbuję go wyśmiać, moi przyjaciele myślą: cóż za dziwaczny śmiech. Ten śmiech przypomina śmiech dziecka, kiedy łaskoczesz je lekko, leciutko, w kark.

Nie można uciec od tęsknoty za domem. Człowiek próbuje ją ukrywać, próbuje sobie wmawiać, że jej nie ma, próbuje blefować – ale zdradzają go myśli, zdradzają sny, wszystko zdradza jego tęsknotę za domem. Zarazem jest to jego jedyne pocieszenie: dopóki czuje tęsknotę za domem, wie, że jeszcze nie jest martwy. Wie, że wciąż coś kocha…

Pytacie mnie o zdanie? Moje zdanie! Nie mam zdania. Jestem zakorzeniony w nicości. Chodzicie do szkół, uczycie się opisów, formuł, definicji otaczającej was rzeczywistości, przedmiotów, dat, wydarzeń. Ale ja nie pamiętam z tego nic. Możecie nazwać mnie ignorantem. Ja pochłaniam wszystko, na co się natknę. Bez celu, bez planu, wrzucam to wszystko do kotła czarownicy i mieszam, w nadziei, że coś z tego powstanie… Zazwyczaj nie powstaje nic… Ale wy chcecie znać moje opinie, moje odpowiedzi. Nie myślę w kategoriach odpowiedzi. Kiedy coś mówię, mówię tylko to, co akurat przyjdzie mi do głowy. Czasami coś przychodzi, ale nie zawsze.

Literatura ma być słowem, które przyjmuje jasną, przejrzystą formę. Ale wszystko, co mogę zrobić, to krzyczeć, a ten krzyk jest ciężki, pełen tęsknoty za domem – albo gniewu. Ach, świat jest zielonym, surowym życiem, i nawet nie całością życia, tylko dzisiaj, teraz – fragmentem życia obozowego, nie literatury.

[…] intelektualizm jest jak choroba: jeżeli się zarazisz, musisz swoje odchorować, żeby wyzdrowieć, w przeciwnym razie zawiśniesz w próżni, pozbawiony środka ciężkości, jak ptak bez jednego skrzydła.

Zupełnie nie mam dokąd iść, dokąd się spieszyć. W końcu głupio byłoby spieszyć się, jeżeli przyjechało się tutaj aż z Litwy. Czy nie byłoby głupotą przybyć z tak daleka, a potem gdzieś się śpieszyć? Kiedy człowiek przebył już taką drogę, to zupełnie nieistotne, gdzie jest, czy tu, czy tam, na tym skrzyżowaniu, czy sto skrzyżowań dalej: nie ma to żadnego znaczenia. Albo czy coś trwa dłużej lub krócej – zupełnie nieważne. Minie dziesięć lat i może znajdę się w kompletnie innym miejscu i nadal nie będzie mi to robiło różnicy, tak jak teraz. Po opuszczeniu domu człowiek już nigdy nie jest u siebie.

Mówią: nie porzucaj drogi dla wąskiej ścieżki… Zależy, dokąd prowadzi droga. Zależy, dokąd chce się dojść. Są miejsca, do których można dotrzeć wyłącznie wąską, ledwie widoczną ścieżynką. Tylko dyktatorzy, generałowie i ludzie bez wyobraźni wybierają zawsze szerokie, »mocne« drogi. Małe ścieżki prowadzą ku łagodnym łąkom, strumieniom, kwiatom, chłodnemu cieniowi. Nie chciałbym ominąć żadnych ciekawych bocznych ścieżek, pasów zieleni. Bo na końcu Wielkiej Drogi może nie być nic poza spalonym mostem… zarazą…

Czasem czuję się jak pies. Zaczynam lubić każde miejsce, w którym przebywam dłużej niż jeden dzień. Lubię każde miasteczko, każdą ulicę, dokąd rzuci mnie los. Nie ma jednego miejsca, które mogłoby wypełnić całą moją pamięć. Moje wspomnienia pochodzą z wielu miejsc, ze wszystkich tych miejsc, które odwiedziłem podczas mojej podróży, i nie wiem już, skąd naprawdę pochodzę. Może zdradzam te miejsca, moje różne domy. Ale wiesz, że nigdy nie chciałem podróżować. Zawsze nienawidziłem podróży. Jestem silniejszy od tych, którzy mówią: To mój kraj i tutaj zostanę… Oni nienawidzą wszystkich innych miejsc. A dla mnie porzucenie każdego oznacza krwawą ranę w pamięci.

Zainteresowany współpracą?

Wypełnij formularz kontaktowy

Przewijanie do góry